Historia

Parafia Jugów swoimi początkami 
sięga XIV wieku. Wieś powstała w dobrach królewskich i od samego początku była dużą i bogatą posiadłością. Istniał tu kościół, którego pierwszym proboszczem w 1374 roku był niejaki Nicolaus. W tym też roku ustanowiono tu odrębną parafię.

Podczas wojen husyckich wieś bardzo ucierpiała, dlatego Jugów włączono do parafii Nowa Ruda, a potem do Ludwikowic. Dopiero po wojnie trzydziestoletniej wieś ożyła dzięki górnictwu i w 1775 roku na nowo utworzono tu parafię. Przed wojną Jugów ? Hausdorf przeżywał swój rozkwit. Istniała tu kopalnia węgla kamiennego, która dawała okolicznym mieszkańcom utrzymanie. W 1930 roku doszło w niej do strasznej katastrofy, w której zginęło 151 górników, przeważnie z Jugowa. Wydarzenie to jest upamiętnione pomnikiem, znajdującym się na terenie cmentarza parafialnego.

Obecny kościół barokowy wzniesiono w latach 1718-1722 i rozbudowano w 1909 roku. Drewniany ołtarz pochodzi z 1780 roku i jest dziełem artysty Klahera. W pięknej barokowej ramie znajduje się obraz Caspara Wehego, ?Zaślubiny św. Katarzyny z Panem Jezusem?.




Po II wojnie światowej do parafii w Jugowie, tak jak do wszystkich na tych terenach zaczęła napływać ludność ze wszystkich stron, nie tylko Polski, ale także całej Europy. Bardzo liczną grupą byli repatrianci z Francji i Belgii. Wielu z nich zachowało na obczyźnie wiarę swoich przodków, ale bardzo wielu się tej wiary wyrzekło. Byli oni zaangażowani w budowę nowego ustroju i bardzo wrogo nastawieni do Kościoła.

Do tej pory ich potomkowie stanowią znaczny procent mieszkańców naszej parafii. Pozostali mieszkańcy przybyli z Polski centralnej i kilkanaście rodzin ze wschodu. To oni bardzo często stanowili zalążek nowopowstającej parafii. Była także spora grupa Niemców, szczególnie fachowców górnictwa. Uczyli oni nowych mieszkańców tych ziem, pracy pod ziemią. 

 

Historia Jugowa 


Wśród malowniczych Gór Sowich, otoczonych pięknym widokiem lasów, położona jest największa wieś tych gór - Jugów. Miejscowość Jugów leży na wysokości około 430 ? 630 m w rozległej dolinie Jugowskiego Potoku, a jej kolonie i przysiółki ciągną się w dolinkach jego dopływów .

Wśród malowniczych Gór Sowich, otoczonych pięknym widokiem lasów, położona jest największa wieś tych gór - Jugów.

W poszczególnych latach była ona nazywana :
1327 r. Hennigi villa , Obirsten Hennigsdorf- 1352 r. Hugisdorf
1374 r. Hugonivilla
1446 r. Hausdorf
1561 r. Haugweitz , Haugweiz
1631 r. Hausdorff , Haussdorff
1765 r. Nieder ,- Ober ? Hausdorf
1910 r. ( ponownie ) Hausdorf
1933 r. Hausdorf bei Neurode
1945 r. Domowice
1947 r. Jugów


Miejscowość Jugów leży na wysokości około 430 ? 630 m w rozległej dolinie Jugowskiego Potoku, a jej kolonie i przysiółki ciągną się w dolinkach jego dopływów. Miejscowość Jugów leży na wysokości około 430 ? 630 m w rozległej dolinie Jugowskiego Potoku, a jej kolonie i przysiółki ciągną się w dolinkach jego dopływów . Wraz z nimi zajmuje wyraźne obniżenie, zwane niekiedy Obniżeniem Sokolca ? Jugowa pomiędzy grzbietem Gór Sowich na pn.- wsch. ,a Wzgórzami Wyrębińskimi na pd.- zach. i Obniżeniem Noworudzkim na pd. Obręb wsi obejmuje znaczny obszar aż po grzbiet Gór Sowich w Masywie Kalenicy i Słonecznej oraz Przełęcz Jugowską ze schroniskiem Zygmuntówka.

Jugów ma około 4,5 km długości. Ciągnie się wzdłuż szosy z Nowej Rudy przez Przełęcz Jugowską do Dzierżoniowa, po czym w dole wsi dochodzi do niej lokalna szosa z Woliborza,a w górze inna lokalna szosa z Ludwikowic Kłodzkich i szosa z Sokolca. Poniżej dolnego krańca wsi od strony Nowej Rudy biegnie linia kolejowa Kłodzko ? Wałbrzych, ale stacja kolejowa jest w Zdrojowisku . Okoliczne wzniesienia zbudowane są w Górach Sowich z prekambryjskich paragnejsów i migmatów. Od strony pd.- zach. i zach. zalegają głównie piaskowce i łupki , przechodzące ku pn.( bliżej wsi ) w karbońskie zlepieńce, piaskowce i łupki z pokładami węgla kamiennego . Od wsch. pojawiają się zlepieńce gabrowe .Ponadto w okolicach Jugowa można spotkać inne minerały i skały np. baryt , jaspis oraz drobne turkusy. Wiele ze skał oraz węgiel kamienny było eksploatowane na terenie wsi i w najbliższej okolicy .
Historia Jugowa

Jugów należy do najstarszych osad w tej części ziemi kłodzkiej. Na jego terenie odkryto w 1965 r. grodzisko średniowieczne świadczące o ciągłości osadnictwa. Obecna wieś powstała prawdopodobnie w początku XIV w. w dobrach królewskich, które stanowiły duże lenno związane z Nową Rudą.

Pierwszymi jego posiadaczami byli przybyli z Miśni Wusthubowie . Dokumentem z 10.02.1352 r. król Karol IV potwierdził Hannusowi von Wustenhube sprzedaż tych dóbr , obejmujących miasto i 5 wsi ( w tym Jugów ) , braciom von Donyn .Ponownie potwierdził tą transakcję dokumentem z 1360 r. W 1446 r. wzmiankowano istnienie koło Jugowa młyna zwanego Brettmühle . Po wygaśnięciu miejskiej linii Donynów Jugów wraz z całym lennem, ksiądz Henryk Podiebradowicz przekazał Georgowi von Stillfriedów von Ratenitz , małżonkowi Anny von Donyn .Już wówczas lenno stanowiło ?państewko ?, w skład którego stale wchodził Jugów.

W rękach rodziny von Stillfriedów Jugów pozostawał aż do początku XIX w. Wieś była dużą i bogatą posiadłością .Istniał tu od dawna kościół , którego proboszczem w 1374 r. był Nicolaus .W tym roku ustanowiono tu odrębną parafię .Prawdopodobnie podczas wojen husyckich wieś ucierpiała ,zniszczony został też chyba kościół .W 1561 r. tutejszy kościół podległ parafii w Nowej Rudzie.

Przełom XVI/XVII w. był okresem rozwoju Jugowa. W 1583 r. znany w Sudetach mistrz Hans Friedrich przybył ze Szklarskiej Poręby i założył w Jugowie hutę szkła, która działała do około 1641 r., wykorzystując bogate w drewno tutejsze lasy. Później Friedrich przeniósł się w dol. Dzikiej Orlicy, gdzie założył następną hutę szkła.

Cała okolica znacznie ucierpiała w okresie wojny 30 ? letniej, von Stillfried musiał nawet rewokować na katolicyzm aby odzyskać utracone przejściowo dobra .W 1631 r. w Jugowie istniała tylko drewniana kaplica, plebania była w ruinie .W kaplicy znajdował się ołtarz i dwa dzwony, nie licząc innych aparatów kościelnych. Nic więc dziwnego że w 1675 r. zniesiono tu parafię, przyłączając wieś do parafii w Ludwikowicach Kł. Po wojnie 30 ? letniej wieś ożywiła się dzięki górnictwu . Z1661 r. pochodzi wzmianka o wypalaniu węgla drzewnego, a w rok później niejaki Bock uzyskał przywilej górniczy na prowadzenie robót górniczych w Jugowie. Już wcześniej wydobywano tu węgiel kamienny, ale pierwsza znana kopalnia powstała dopiero w 1662 r. Równocześnie prowadzono też na niewielką skalę wydobycie rud miedzi w zboczach Lirnika.

Bardzo poważnie Jugów rozwinął się dopiero w XVIII w. zarówno dzięki górnictwu jak i tkactwu chałupniczemu .W pierwszej połowie XVIII w. była to już duża posiadłość złożona z dwóch części , a w 1734 r. w obręb majątku Jugowa Dln. Włączono wolne sąsiedztwo .W 1748 r. mieszkało tu 21 kmieci oraz 200 zagrodników i chałupników ..Jedną część posiadał hr. von Haugwitz ,a drugą baron von Stillfreid .W 1765 r. już oficjalnie Jugów dzielił się na Górny ? i Dolny . Górny należał do hr. Haugwitza . Wartość jego majątku szacowano na prawie 14 ? tys. talarów , a mieszkało tu 13 kmieci , 38 zagrodników i 15 chałupników ,wśród nich 24 rzemieślników .Natomiast Jugów Dolny należał do barona von Stillfrieda .Wartość jego majątku wynosiła prawie 6 tys. talarów .Mieszkało w nim 9 kmieci ,89 zagrodników I 31 chałupników w tym 22 rzemieślników.

Tak znaczny rozwój wieś zawdzięczała głównie górnictwu . W 1753 r. kolejny przywilej na poszukiwanie rud metali. W okolicy otrzymał farbiarz Ruhm ze Srebrnej Góry ,który utworzył tu gwaredztwo ? Hoffnung ? . Eksploatowało ono wielkie złoża rud miedzi w sztolni ? Glücksolle ?i ? Aublicksolle ? . Istniała też w Jugowie huta .Ten sam Ruhm założył w 1754 r. kopalnię węgla kamiennego ? Neuer Trost ? ,którą eksploatował do 1760 r. Jednak złoża okazały się nieopłacalne i w 1765 r. roboty przerwano .Górnictwo węgla kamiennego rozwijało się jednak nadal i Jugów wkrótce stał się jednym z większych ośrodków jego wydobycia w okolicy Nowej Rudy .W 1784 r. baron Stillfreid założył kopalnię ? Freidrich ? , ale działała ona tylko do 1787 r. później połączono ją z kopalnią ? Florian ? ,założoną również przez niego w 1785 r. i eksploatowaną w 1806 r., ale bez powodzenia. Początki górnictwa w Jugowie nie były więc długotrwałe ani obiecujące . Niemniej w 1787 r. Jugów rozwinął się w ogromną wieś ,nadal podzieloną na dwie części .Jugów Górny należał do hr. von Haugwitza i liczył 132 domy .Był tam dwór , dwa folwarki , dwa młyny wodne i folusz ,a mieszkało 15 kmieci oraz 112 chałupników i zagrodników .Wśród nich było 55 tkaczy chałupników , 5 górników i 13 innych rzemieślników .Było też wolne sąsiedztwo z bielnikiem .Do majątku należała kopalnia ? Wenzeslaus ? i przysiółek ( dziś nie istniejący ) Wenzelshain ,leżący pomiędzy Olszowcem i Jastrzębcem. Natomiast Jugów Dolny nadal należał do barona von Srillfrieda i liczył 98 domów .Był tu kościół , plebania i szkoła oraz folwark , wodny młyn , dwa bielniki , folusz i dziegciarnia ,a mieszkało 8 kmieci oraz 86 zagrodników i chałupników , 10 górników i 11 innych rzemieślników .Tak więc Jugów był znacznym ośrodkiem tkactwa chałupniczego .Gwałtowny wzrost wsi spowodował że w 1775 r. ponownie utworzono tu odrębną parafię .W 1797 r. baron A. von Stillfried założył nową hutę szkła ,która była już opalana węglem kamiennym jako pierwsza na Dolnym Śląsku. Jeszcze wyższy rozwój Jugowa miał miejsce w XIX w. Wówczas uchodził on powszechnie za największą wieś na ziemi kłodzkiej . W początku tego stulecia zmienili się właściciele obu części wsi . W 1825 r. cały Jugów znajdował się pod zarządem von Bongi . W 1840 r. Jugów Dolny i Górny należał do hr. F. K. F. von Pfeila . W rękach tej rodziny pozostawał jeszcze w początku XX w. Członkowie rodziny należeli do protestanckiej sekty , założonej w 1772 .r przez hr. von Zinzendorfa w Herrnhunt na Górnych Łużycach .Była to pewnego rodzaju wspólnota braterska , wzorowana na braciach morawskich .Hr. von Pfeliowie wznieśli w Jugowie kaplicę i założyli osiedle dla współwyznawców , sprowadzonych tu około 1870 r.

W 1840 r. w Jugowie Dolnym było wolne , dziedziczne sołectwo, trzy młyny wodne, cztery gorzelnie, wytwórnia stearyny, oraz 107 warsztatów tkających bawełnę i 22 tkające len, 3 innych rzemieślników i 5 handlarzy . Do Jugowa Dolnego należały kolonie i przysiółki : Sobków, Olszowiec i Jastrzębiec. Z kolei w Jugowie Górnym były 173 domy, kościół i szkoła katolicka z nauczycielem i pomocnikiem nauczyciela oraz folwark, leśnictwo, cztery młyny wodne, tartak, browar, gorzelnia, 170 warsztatów bawełnianych i 25 lnianych , 17 innych rzemieślników oraz 3 handlarzy. Do Jugowa Górnego należało 5 kopalń oraz kolonie : Goliszyn i Nowy Miłków .Jak widać Jugów był wielką ,dobrze rozwiniętą wsią , ale rolnictwo nigdy nie odgrywało tu decydującej roli . Mieszkańcy utrzymywali się wówczas głównie z tkactwa chałupniczego i górnictwa . Z kopalń największe znaczenie miała ? Ferdinand ? , działająca z przerwami do 1866 r. W 1849 r. w Jugowie wybuchły zamieszki wśród robotników , które odbiły się echem w okolicy .Od 1854 r. działała nowa kopalnia ? Agnes ? Należąca do kupca T. Hitze z Berlina . W końcu XIX w. przeszła na własność gwarectwa z Nowej Rudy . Dopiero w 1921 r. podzielono ją na kopalnię ? Wacław ? w Miłkowie i ? Nową Rudę ? .Wszystkie kopalnie Jugowa nie były zbyt wydajne . Roczne wydobycie wynosiło w nich 500 ? 1500 ton węgla , ale też były to często raczej szyby , czy pojedyncze sztolnie , a nie kopalnie .Często też zmieniały nazwy , porzucano ja i ponownie wznawiano wydobycie, ale już pod inną nazwą , co utrudnia rozeznanie w faktycznym zakresie robót górniczych i wielkości wydobycia .W drugiej połowie XIX w. powstały kolejne niewielkie kolonie i przysiółki, najczęściej związane z kopalniami węgla . Pod koniec XIX w. Jugów był bardzo dobrze rozwiniętą osadą przemysłowo ? rolniczą , przekształcił się też w letnisko .Działała tu grupa GGV i punkt informacyjny dla letników .Były liczne gospody , schroniska i pensjonaty .Czternastego września 1887 roku ,Jugów Dolny i Jugów Górny połączono administracyjnie w jedną wieś. W początku XX w. Jugów stał się stacją narciarską .Wyznakowano specjalne trasy zjazdowe i szlaki narciarskie, prowadzące z wyżej położonych kolonii .W okresie międzywojennym pomiędzy sąsiednimi miejscowościami funkcjonowała specjalna komunikacja samochodowa utrzymywana przez kopalnie , chociaż w tym okresie ,w Jugowie działała tylko jedna kopalnia ? Agnes ? , i to już tylko jak część innej kopalni .Rozwinął się natomiast drobny przemysł , była m.in. cegielnia i zakłady ceramiczne .W tutejszej kopalni ( jej części należącej do ? Wacława ? ) 9.06.1930 r. doszło do katastrofy ,w której zginęło aż 151 górników , w większości mieszkańcy Jugowa . Ich śmierć upamiętnia specjalna kapliczka na cmentarzu . Nadal rozwijała się turystyka i narciarstwo oraz letnie wczasy .W Jugowie przed 1945 r. działały trzy schroniska i pięć gospód z miejscami noclegowymi, a także schronisko młodzieżowe.

Po 1945 r. Jugów pozostał dużą , dobrze rozwiniętą wsią rol. ? mieszk. ? przem. ,ale funkcja przemysłowa z czasem prawie zupełnie zanikła , chociaż wieś stała się typowym osiedlem górniczym , bowiem zamieszkało w niej wielu górników. Byli to w większości reemigranci z Francji , którzy podjęli pracę w kopalniach Nowej Rudy i Słupca . Zlikwidowano natomiast cegielnię i wytwórnię ceramiki , a pole górnicze w Jugowie stało się częścią kopalni ? Nowa Ruda ? .Z zakładów przemysłowych działała tylko spółdzielnia krawiecka . W centrum wsi i na terenie dawnego przysiółka Czerśl ( Tschersel ? od 1937 r. Stillberg ) znajdują się domy kol.- wczas. zakładów pracy. Zlikwidowano natomiast sporo domów w bardziej odległych przysiółkach i koloniach ,niektóre zniknęły zupełnie. Znacznie wyludniły się : Nagóra, Jutroszów i Olszowiec, rozwinął się natomiast Jastrzębiec , który stał się sporym skupiskiem domów jednorodzinnych, bowiem Jugów modnym osiedlem mieszkaniowym dla mieszkańców Nowej Rudy .W samej wsi sporo domów wyremontowano i zmodernizowano. Dobrze rozwijają się usługi i handel .Wieś ma korzystne perspektywy rozwojowe jako ośrodek wczasowy , ale jej wysokie walory krajobrazowe są nadal wykorzystywane w niedostatecznym stopniu.

 

Krzyż pokutny w Jugowie


Czasami przy naszych drogach, bądź też na polach możemy dostrzec wykute z kamienia krzyże. Wiele artykułów i książek poświęcono rozsianym po całej Europie krzyżom pokutnym. Powstawały głównie w okresie średniowiecza, choć i późniejsza historia zna sporo przypadków ich stawiania.

Według ówczesnego prawa był to kamienny prosty w formie monolit wykuwany najczęściej z miejscowych surowców.

Na znak pokuty i pamiątkę zbrodni do wzniesienia krzyża zobowiązywał się morderca w ramach Compositio - traktatu pokutnego zawieranego z rodziną ofiary. W zamian mógł uniknąć więzienia i surowej kary. Oprócz wystawienia krzyża, musiał opłacić pogrzeb ofiary, pokryć koszty sądowe a także łożyć na utrzymanie rodziny zabitego. Dodatkowym obowiązkiem były sprawy związane z duchowym oczyszczeniem sprawcy - w gestii mordercy było zamówienie mszy za zmarłego, zakup świec do kościoła i pielgrzymka do miejsca świętego. Na koniec wystawiał symbol swojej zbrodni w miejscu, w którym ją popełnił.

W Hrabstwie Kłodzkim istniało 18 takich symboli. Część z nich znana jest bardziej inne mniej. Mało kto wiedział natomiast o istnieniu takiego w dawnym Jugowie. Po raz pierwszy wspomina o nim Josef Fogger w artykule z 1928 roku i już wtedy zauważa, że jest on raczej nieznany szerszej grupie ludzi i często pomijany w spisach tego typu obiektów.

Pierwotnie znajdował się w lesie przy polnej drodze prowadzącej do przysiółka Wenzelshain w pobliżu skrzyżowania Ververksweg i Wenzelsheiner Kirchenweg (obecne okolice Chłopów i Robotniczej. W latach 20. XX w. umieszczono go przy dawnym adresie Hausdorf nr 352 (Wenzelshain 2) dziś Chłopów 2. Wystawał niewiele ponad pół metra nad powierzchnię. Dodatkowo, mocno dotknięty zębem czasu, zapadał się w ziemię coraz bardziej. Ostatni mieszkańcy Hausdorf relacjonują, że dzieła zniszczenia dokonano już po wojnie - w latach komunistycznych został zagrabiony.

Do dziś przetrwały dwie wersje historii krzyża pokutnego z Hausdorf. Jedna mówi o dwóch pasterzach owiec, którzy pozabijali się nawzajem. Według drugiej natomiast krzyż upamiętnia historię nieszczęśliwej miłości - w procesji do kościoła przez wzgardzonego adoratora została zabita panna młoda.


Więcej informacji na stronie autora tekstu - http://hausdorf.strefa.pl/data/stories/012.html

 

 

Związani z historią Jugowa...

 

Pani Magdalena Grzesik ( zd. Badurska ) ur. 21.06.1940r. we Francji. W 1948r. wraz z rodzicami przyjechała do Jugowa . Tutaj ukończyła szkołę podstawową . 26.12.1958r. w tutejszym kościele wyszła za mąż za Kazimierza Grzesika ( ur. 15.03.1935r. ) w Jabłonówce Polskiej na Kresach Wschodnich .

Pan Kazimierz w 1940r. wraz z rodziną został przymusowo wywieziony na Syberię . Do Jugowa przyjechał w 1956r. Pani Magdalena do emerytury pracowała jako ekspedientka w sklepie naprzeciwko naszego kościoła natomiast pan Kazimierz pracował jako górnik. W związku małżeńskim przeżyli 50 lat. W 2009 r. zmarł P. Kazimierz . Doczekali się dwóch synów Ryszarda i Roberta a także dwojga wnucząt : Jarka i Joasię .

-------------------------------

Pani Małgorzata Wiśniewska (Cichocka) do Jugowa przybyła w październiku 1947 roku z Kełpin koło Działdowa. Na ziemie zachodnie przyjechała wraz ze swoim narzeczonym Tadeuszem Wiśniewskim, z którym w tymże październiku 1947 roku zawarła sakramentalny związek małżeński w parafii św. Mikołaja w Nowej Rudzie. Urodziła się 13.VII. 1926 roku w Kiełpinach, w których mieszkała aż do wyjazdu wraz z rodzicami i trójką rodzeństwa.

Po przybyciu do Jugowa i po ślubie, Tadeusz podjął pracę w kopalni węgla kamiennego w Przygórzu. Przez pewien czas pracował w kopalni na Pniakach. Pani Małgorzata zajmowała się prowadzeniem gospodarstwa i wychowaniem dwóch córek. W 1990 roku owdowiała po śmierci męża Tadeusza. Pani Małgorzata cieszy się posiadaniem wnuczki i jednej prawnuczki. Ciekawostką jest to, że od samego początku mieszka na jednej ulicy, na Sitowiu. Pani Małgorzata mimo 86 lat cieszy się dobrym zdrowiem i często modli się z nami w kościele w Przygórzu. Plurimos Annos pani Małgorzato.

------------------------------- 

Jedną z najdłużej zamieszkujących Jugów mieszkanek jest pani Janina Hajduk zd. Filip. Urodziła się 24.IV.1935 roku w Rzepniowie woj. Tarnopol, na dawnych kresach Rzeczpospolitej. Rodzina Filipów w czasie wojny została wywieziona na Sybir. Dzieci pracowały przy wyrębie drewna a ojciec przy jego spływie. W 1946 roku wraz z ojcem i sześciorgiem rodzeństwa przybyli, po zwolnieniu z katorgi sybirskiej do Jugowa.

Matka pani Janiny zmarła na wschodzie, tak że wychowanie siedmiorga dzieci spadło na ramiona ojca. W 1956 roku Janina Filip wyszła za mąż za Edwarda Hajduka. Ślub wzięli w naszym jugowskim kościele. Edward pracował na kopalni, natomiast pani Janina zajmowała się gospodarstwem domowym. W 69 roku życia zmarł mąż Edward. Od tego czasu pani Janina mieszkała samotnie przy ulicy Słowiańskiej. Od trzech lat przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Jugowie.

------------------------------- 

Jedną z mieszkanek, która od 1946 roku mieszka w Jugowie jest pani Teodora Krzemińska. Urodziła się 27 listopada 1927 roku w Mieczysławowie na kielecczyźnie. Po II wojnie światowej, w czasie wielkiej migracji ludności przybyła na tereny zachodnie, które po wojnie przypadły Polsce i od listopada 1946 roku mieszka w Jugowie.

Pani Teodora pamięta te czasy, które były bardzo niespokojne – jedni opuszczali Jugów, inni go zasiedlali. Teodora Rejowska 26. XII. 1953 roku zawarła w naszym kościele sakramentalny związek małżeński z Janem Krzemińskim. W tym związku urodziła trójkę dzieci. W 1983 roku owdowiała. Posiada także pięcioro wnuków i sześcioro prawnuków. Początkowo pracowała w Zakładzie krawieckim a następnie w tzw. ‘okuciach’ na ulicy Fabrycznej. Pani Teodorze życzymy wielu łask Bożych i zdrowia.

  ------------------------------- 

Pan Czesław Jedziniak urodził się 14.VII.1932 roku we Francji, do której jego rodzice wyjechali za chlebem. Ojciec pracował w tamtejszych kopalniach. We wrześniu 1946 roku wraz z rodzicami i rodzeństwem wrócili do Polski i osiedlili się w Jugowie. Pan Czesław uczęszczał tutaj do szkoły podstawowej, oraz górniczej.

Następnie zaczął pracować na kopalni. W 1953 roku ożenił się Danutą Krechowską, urodzoną 5 kwietnia 1933 roku na Wołyniu w miejscowości Równo. Ponieważ ojciec posiadał tam majątek ziemski, został wywieziony, wraz z rodziną na Syberię – Archangielsk. W 1945 roku pozwolono im wrócić do Ojczyzny. Wraz z całą rodziną (rodzice i czworo rodzeństwa) osiedlili się w pobliskim Woliborzu. Po ślubie pani Danuta przeprowadziła się do Jugowa, w którym wraz z mężem mieszkają do tej pory. W tym roku będą obchodzili 60 rocznicę ślubu.

 ------------------------------- 

Pani Marianna Adamus urodziła się w Chołdowcu 25. 08. 1916 roku. Tam spędziła dzieciństwo i lata młodzieńcze.W 1948r wzięła ślub w Kazimierzy Wielkiej. W tym też roku, wraz z mężem Bronisławem, przeprowadziła się do Jugowa, gdzie zamieszkali na ul. Robotniczej .

Rok później w 1949r, urodziła jedynego syna. Pani Marianna zajmowała się wychowaniem syna i prowadzeniem domu. W 1978 roku owdowiała. Mieszkała w Jugowie do 2007r, później ze względów zdrowotnych, przeprowadziła się do Przygórza, bliżej syna. Doczekała się dwojga wnucząt oraz trzech prawnuków i jednej prawnuczki. W sierpniu tego roku obchodziła jubileusz 96 lat życia. Pomimo zaawansowanego wieku nadal jest bardzo samodzielna.

  ------------------------------- 

6 stycznia w uroczystość Trzech Króli piękny jubileusz – sześćdziesięciolecia zawarcia związku małżeńskiego obchodzili państwo Michał i Stefania Jędorowicz.

Pan Michał Jędorowicz urodził się 21 marca 1931 roku w Budzanowie koła Tarnopola. Na tereny ziemi kłodzkiej przyjechał w 1949 roku i zamieszkał w Ścinawce. Jego żona Stefania Jęcek urodziła się 17 marca 1930 roku w Wójcinie koło Piotrkowa Trybunalskiego. W 1947 roku wyemigrowała w poszukiwaniu lepszego życia do Słupca. W 1953 roku zawarli związek małżeński w kościele w Ścinawce Średniej. W Jugowie mieszkają od 1959 roku. Pan Michał był przez wiele lat leśnikiem, pani Stefania przez wiele lat pracowała w przędzalni i w szkole. Państwo Jędorowicz cieszą się posiadaniem czwórki dzieci, dziewięcioro wnuków i dwójki prawnuków. Mieszkają przy ulicy Brzozowej.

------------------------------- 

Stanisława Kocur zd. Ziober ur. 17.05.1922r. w Rzadkowicach (woj. lwowskie). Jest najstarszą z ośmiorga rodzeństwa. Jako repatriantka do Polski przyjechała w roku 1945.

Związek małżeński z Stanisławem Kocur zawarła 15.01.1946r. w Bytomiu. Od 1947r. zamieszkuje w Jugowie. Po urodzeniu trojga dzieci (Władysława, Marii i Jadwigi) zajmowała się ich wychowaniem i prowadzeniem gospodarstwa domowego. Pracę zawodową podjęła po usamodzielnieniu się dzieci. W październiku 1982r. została wdową. Mieszka z córkami i zięciem Tadeuszem.

-------------------------------   

 

W 1946 roku do Jugowa przybyli państwo Anna i Tadeusz Długosz. Urodzili się na kresach Rzeczpospolitej. Pani Anna Grzesik 25 lipca 1930 roku w Jabłonnej a pan Tadeusz Długosz 16 września 1929 roku w Mogiłkach.

Do Jugowa przybył po powrocie z Syberii. 25 grudnia 1949 roku zawarli małżeństwo w naszej jugowskiej parafii.

Państwo Długoszowie mają troje dzieci, siedmiu wnuków, dziesięciu prawnuków i dwoje praprawnuków. Pani Anna pracowała w zakładzie krawieckim w Jugowie a pan Tadeusz w elektrowni Ludwikowice i kopalni „Pniaki” w Jugowie. W tym roku będą obchodzili 63 rocznicę ślubu. Są więc małżeństwem z najdłuższym stażem nie tylko w naszej parafii, ale i jednym z nielicznych w całym województwie dolnośląskim.

Życzymy naszym seniorom i jednym z pierwszych polskich mieszkańców w Jugowie wielu Bożych błogosławieństw i kolejnych jubileuszy małżeńskich. Plurimos Annos.

 

                   

stat4u